Nowoczesna dietetyka nie ma nic wspólnego ze zdrowiem

Natknęłam się właśnie na rolkę z przepisem na „zdrowy chleb”.

– mąka pszenna pełnoziarnista

– mąka pszenna typ jakiś tam

– sól

– mix ziaren

– drożdże, miód, woda

Wymieszać, wlać ciasto do foremki i zostawić do wyrośnięcia.

I ludzie zachwycają się takim tworem, bo cukru białego tam nie ma. Bo są ziarna, wow!!! Jaki pyszny, zdrowy chleb!

Dietetycy od siedmiu boleści bez minimalnej wiedzy i wyobraźni. No ale skąd to brać, skoro jesteśmy stale indoktrynowani.

Z jednej strony złość mnie bierze na umysłowe lenistwo i bezkrytyczną wiarę w coś, co nas de facto uśmierca, ale od czego jest lekarz i aptka, gdy coś zaboli.

Po pierwsze:

Fakt, iż w przepisie jest mąka pełnoziarnista, nie czyni tego przepisu w żaden sposób zdrowym. Mąka pełnoziarnista jest tak samo degenerująca dla człowieka, jak zwykła biała. Dodatkowo ma błonnik, który przy całej masakrze jelit spowodowanej tym, co znajduje się w samej otoczce jądra ziarna, dodatkowo szoruje wyściółkę jelit jak kartacz.

Czy widziałaś kiedyś na polach ze zbożem stracha na człowieka? Nie. Jeśli już, to tylko na ptaki. Bo to ich naturalny pokarm.


꧁ 🌸 Różowa Klara 🌸 ꧂